




Alfabet walijski
Znaki diakrytyczne
Tabela liter
Spółgłoski
Samogłoski krótkie
Samogłoski średnie
Samogłoski długie





Spółgłoski
[K], [P] i [T] pisane c, p i t, są spółgłoskami mocnymi dlatego oznaczam je dużą literą. Co to znaczy "mocnymi"? Otóż w walijskim istnieje coś takiego, co nazywa się korelacją siły. Polega to na tym, że spółgłoski mocne są wymawiane przez silniejsze zwarcie narządów głosowych, a słabe - słabsze; dla nas słabsze jest normalne. Przy wymowie [K] i [T] należy bardzo mocno przycisnąć język do podniebienia, przy [P] - wargi. To będzie taki jakby wybuch.
[k], [p] i [t] pojawiają się na końcu wyrazu albo po literze s. W tych pozycjach brzmią tak jak polskie ich odpowiedniki. Jednak zapis jest inny: pisze się je często przez g, b, d odpowiednio. Jest to związane z wyżej wspomnianą korelacją siły.
[g], [b] i [d] są bowiem spółgłoskami słabymi. Jak widać, w walijskim nie jest istotna dźwięczność i bezdźwięczność spółgłosek, ale siła, z jaką głoski się wymawia.
[H], [f] i [th] są natomiast spółgłoskami intensywnymi. Wymawia się je jeszcze mocniej niż ich silne odpowiedniki [K], [P] i [T]. W tym momencie narządy głosowe ulegają przesunięciu do przodu i pojawia się szczelina, nadająca nową barwę głoskom. Aby powiedzieć [H] czy [th] trzeba w chwili artykulacji przesunąć język do przodu. W pierwszym przypadku wyjdzie coś jakby [kh]. Chociaż zapisuje się je ch, nie jest to polskie ch, które jest wymawiane przez przesunięcie języka do tyłu. Walijskie ch brzmi jak bardzo mocne charczenie. W przypadku [th] powstanie takie sepleniące s artykułowane przy dziąsłach. Znane jest ono używającym języka angielskiego, gdzie zaznacza się je tym samym dwuznakiem th. [f] wymawia się jak polskie f, jednak zapisuje się je na dwa sposoby: jako ph, gdy jest rezultatem mutacji fonetycznej, o której jeszcze napiszę, albo jako ff, głównie w wyrazach zapożyczonych.
[w] i [dh] są słabymi odpowiednikami [f] i [th]. [w] wypowiada się jak polskie w, jednak pisze się je f, co sprawić może pewien kłopot zanim się przyzwyczaisz. [dh] tymczasem wymawia się jak [th], ale słabiej i dźwięczniej; jest to takie sepleniące z artykułowane przy dziąsłach. Oznacza się je dwuznakiem dd. Obie te spółgłoski mają tendencję do zaniku. Szczególnie na końcu wyrazu [w] jest zupełnie potencjalne, stąd zaznaczam je [w].
[ŋ], [m] i [n] są nosowymi odpowiednikami [g], [b] i [d]. [ŋ] to jest tylnojęzykowe n, które pojawia się przed g i k w takich polskich wyrazach jak gang i bank.
[l] i [r] wymawiane są mniej więcej jak w polskim. [l] brzmi trochę jak kresowe ł. [r] jest trochę krótsze niż polskie, może mieć także skrzywienie w kierunku angielskiego r.
[hlh], zapisywane ll, jest trudne do artykulacji. Trzeba ustawić język jak do l i świsnąć albo syknąć. Szczelina powstaje jakoś z boku i wychodzi coś jak chśl.
[hrh] zapisywane rh, wymawia się na podobnej zasadzie. Należy ustawić język jak do r i świsnąć. Wyjdzie coś jak chrh.
[h] i [s] wymawiane są jak w polskim.
[szj] stosuję dla wymowy dwuznaku si.
[dż] używam dla litery j, która pojawia się raptem w kilku wyrazach.
[ł] jest zapisywane najczęściej jako w. Więcej o tej głosce poniżej, w części poświęconej dyftongom.
[j] pisze się jako i. O tej głosce także piszę więcej w dyftongach.